to szczecin tajemniczy. tylne wejście do japońskiej restauracji Sake (podwórko przy ulicy Piastów), Ania i Aga (stałe towarzyszki moich miejskich wędrówek).
tak, wchodząc przypadkiem zagadane na podwórko, szukając zwiedzając, znajdując się nagle w innym świecie, przeniesione o kilka murów od ulicy, znalezione... kiedy następna wyprawa?
Ale pięknie..
OdpowiedzUsuńI trochę mniej optymistycznie niż zwykle, od razu poczułam się pewniej i głębiej.
Bardzo znaczące fotografie. Zapamiętam je.
Dziękuję.
tak, wchodząc przypadkiem zagadane na podwórko, szukając zwiedzając, znajdując się nagle w innym świecie, przeniesione o kilka murów od ulicy, znalezione... kiedy następna wyprawa?
OdpowiedzUsuńtak Karolina, zastanawialam sie czy te fot. tu umiescic, bo wyraznie wylamuja sie z ustalonej konwencji... tym bardziej dziekuje Ci za komentarz.
OdpowiedzUsuńAniu, zapewne niebawem!:)