sobota, 24 marca 2012



w szczecinie na dworcowej

podobno to skrawek macewy, ale wątpię, bo napis niemiecki, nie hebrajski, ale przecież nie znam się, tropię po swojemu, chaotycznie, po omacku, na opak. próbowałam sklecić napis w całość, ale bezowocnie. tylko jakiś Gott i jakaś Mutter – dwa mocne słowa, a i tak pierwszego nie jestem pewna przez zawijasy. cała reszta to zgubiony ślad.

dzięki Maćku za mapę.

6 komentarzy:

  1. ...ulica Dworcowa
    Przypomniała mi się ostatnia scena z "Pociągów pod specjalnym nadzorem"

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe...
    Pięknie sfotografowane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnia scena, to śmierć niemieckiego żołnierza którego ostatnie słowa to mutti...
    A co do zdjęcia, to wykorzystanie, światła latarni genialne! Fajnie uczytelnia napis.
    Świetnie pokazane emocje, zamknięte w kamieniu. Ten rower w drugim planie przywołuje miejskość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie światło latarni, ale zachodzącego słońca... jeszcze mocniejsze w wymowie, co? ;)
      wybrałam kadr z rowerem, bo mi się z nim kojarzysz, a dzięki Tobie znalazłam płyte :)

      Usuń