Takie to dla mnie egzotyczne, ten optymizm Pani, Pani Aniu...ale oswajam się. Bardzo lubię ukwieconego Miłosza. Serdeczności!
optymistycznie licze na to, ze niebawem, przypadkiem (jak zwykle zreszta), wpadniemy na siebie na ulicy:)
Ha, ha! "Wpadka" zaliczona. Jeden zero dla optymistów !
Takie to dla mnie egzotyczne, ten optymizm Pani, Pani Aniu...ale oswajam się. Bardzo lubię ukwieconego Miłosza. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńoptymistycznie licze na to, ze niebawem, przypadkiem (jak zwykle zreszta), wpadniemy na siebie na ulicy:)
OdpowiedzUsuńHa, ha! "Wpadka" zaliczona. Jeden zero dla optymistów !
OdpowiedzUsuń